Droga Krzyżowa napisana przez Litkę Krajewską w więzieniu na Pawiaku w 1943 r.

Od 9 lat w każdy Wielki Post odprawiam Drogę Krzyżową, której tekst napisała harcerka Elżbieta Krajewska więziona i torturowana przez Gestapo na Pawiaku. Do niedawna, poza rozważaniami Drogi Krzyżowej, nic o niej nie wiedziałem. Na szczęście w 2017 roku został opublikowany jej „Pamiętnik wojenny”, który w tym roku przeczytałem. Chcę o niej napisać parę słów, bo bardzo zależy mi, aby jej życie wyłoniło się z zapomnienia.

Elitka ma 16 lat kiedy Niemcy najeżdżają Polskę. Od początku wojny razem ze swoimi siostrami i opiekunką jest w tułaczce po kraju. Jej ojciec chce znaleźć bezpieczne miejsce dla swoich dzieci i ewakuuje je spod Jarocina. Niestety, szybko okazuje się, że nigdzie nie ma bezpiecznego miejsca, bo wróg atakuje z lądu i z powietrza. Dziewczyna jest świadkiem bombardowań ubogich domów, pastuszków, dzieci. Narasta w niej gniew, który pielęgnuje. Uważa, że nienawiść do wroga, to jedyne adekwatne uczucie, jakie powinno być w Polakach. Ma w sobie pragnienie zemsty i kary. W swoim dzienniku nie napisze o Niemcach inaczej jak tylko „Niemczury” lub „Szwaby”. Ma przy tym ogromny szacunek do polskich żołnierzy. Wychwala wszystkich poległych i tych, którzy walczą w nierównych bitwach. Denerwuje się na te oddziały, które wracają do domu, bo uznają, że nie mają szans wobec siły czołgów i samolotów „Niemczurów”. Z zazdrością patrzy na piękne, nowe i śliniące wyposażenie wojskowe wroga. Oburza się na Polki, które uśmiechają się do Niemców. Podważa ich polskie pochodzenie. Przyrzeka sobie, że nigdy nie uśmiechnie się do Szwaba. Całym sercem jest z polskimi żołnierzami. Modli się za nich. Wierzy, że Bóg i Maryja nie dopuszczą do zwycięstwa wroga w Polsce. Szesnastolatka kończy swój pamiętnik 26 października 1939 roku i ukrywa go w ogrodzie za dużym cisem.
Następny tekst Elitki, to już wspomniana Droga Krzyżowa. Między „Pamiętnikiem wojennym” a rozważaniem Drogi Krzyżowej mija 4 lata. Dziewczyna ma 20 lat. Jest w Szarych Szeregach i skutecznie uprzykrza okupantowi życie. Bierze udział w warszawskiej akcji „N”. Literka „N” oznacza Niemcy. Harcerze tworzą ulotki pisane w języku niemieckim i rozrzucają je w miejscach, gdzie stacjonują wojska wroga. Treść ulotek ma wywołać w żołnierzach niemieckich poczucie winy i wyrzuty sumienia. Harcerze opisuję zbrodnie wojenne Niemców. Chcą dotrzeć do świadomości okupanta. To akcja, która ma być jak strzała trafiająca w zmanipulowane sumienie hitlerowców. Nic dziwnego, że w tej akcji bierze udział Krajewska. Jesienią 1943 roku zostaje aresztowana podczas rozrzucania ulotek. Zostaje przewieziona na Pawiak. Tam jest torturowana. Niemcy żądają nazwisk harcerzy, którzy jeszcze są na wolności. Elżbieta nie wydaje nikogo. W tym czasie pisze swoje rozważanie Drogi Krzyżowej. Jej tekst objawia przemienioną Elitkę. Patrzy na rzeczywistość innymi oczami. Ma oczy obmyte Słowem Bożym. Wpatruje się w Ukrzyżowanego. Z tekstu Drogi Krzyżowej słychać, że Elżbieta oddała władzę nad swoim gniewem Jezusowi: „Myśląc o tym, będziemy kochali nie tylko rodzinę i przyjaciół, ale będziemy życzliwi niemiłym czy nieprzyjaznym współwięźniom, a nawet na wrogach, nie będziemy się mścić za to, zostawiając sąd Bogu i wykonawcom Jego woli, chyba że my najoczywiściej narzędziami Jego być mamy”.
Modli się za Niemców: „Lecz, Boże, któryś tak cierpiał za nasze grzechy, przebacz winy tym, którzy za męstwo kości łamią, stawy rozdzierają, paznokcie zdzierają. Zlituj się, zlituj nad nimi”.
Patrzy oczami Ukrzyżowanego na więzienne cierpienie i nadaje temu cierpieniu sens: „Panie Jezu, wobec tego momentu Twej męki, popatrz, ulżyj tym, którzy są policzkowani, kobietom, którym do bicia zdzierają suknie i skazanym na śmierć, których przed rozstrzelaniem rozbierają do naga. Zalicz nam to, prosimy, jako pokutę za grzechy i dołącz ten nasz wstyd do zasługi Twego z szat obnażenia”.
W Ukrzyżowanym chroni swoją godność: „O Boże mój! Myśląc, że Ty znosiłeś wyśmiewania, popychania, i szturchańce pospólstwa, przestaniemy się martwić, wstydzić i oburzać, że nas, zwykłych ludzi, popychają kolbą lub pięścią, kopią, biją w kark z byle powodu. Nasza godność leży w naśladowaniu Ciebie. Nie będziemy się czuli niedołężni, upokorzeni z tego powodu”.
W 1943 roku Elżbieta uwięziona na Pawiaku różni się nieco od tej szesnastolatki z początku wojny. Pogłębia się w niej miłość do Boga i Ojczyzny, nadal jej siłą do walki jest gniew, jednak nie ma już w niej tamtej nienawiści, tamtego pragnienia zemsty i ukarania „Niemczurów”. Widać, że władzę nad tymi uczuciami oddała Jezusowi i jest Mu mocno posłuszna jako Panu. Można domyślać się, że Elżbieta dojrzewała do takiej wiary i postawy w procesie wychowawczym swojej drużyny harcerskiej. Zmieniały ją też doświadczenia wojny.
Niemcy Elitkę wywieźli do obozu w Oświęcimiu. Przez wyjazdem przyjęła Komunię świętą. Komunia święta na Pawiak była przynoszona po kryjomu przez pielęgniarki, które były kontaktem między uwięzionymi, a światem. Zmarła styczniu 1944 roku.
Tekst Drogi Krzyżowej został wydany już w 1944 roku, potem został zapomniany, aż do roku 1981. Matka Elżbiety włożyła wiele wysiłku, aby historia jej córki nie poszła w zapomnienie. Niestety, Elżbieta nie miała historycznego szczęścia, prawdopodobnie dlatego, że w swoim pamiętniku wyrażała się o komunizmie z takimi samymi uczuciami, co o faszyzmie. Jej pamiętniki opublikował dopiero w 2017 roku kaliski ksiądz Jan Grzeszczak, profesor na UAM.
W latach pięćdziesiątych mama Elitki w liście do „Tygodnika Powszechnego” poparła starania rządu prowadzące do pojednania polsko-niemieckiego. Do końca życia modliła się Drogą Krzyżową swojej córki.
Elżbieta opisując bohaterskich żołnierzy dodawała na końcu swoje ulubione zawołanie: „Takim Synom Ojczyzny – cześć!”. Naśladując Elitkę zakończę opowieść o niej: „Takim Córkom Ojczyzny – cześć!”.
Jarosław Klimczyk CRL

DROGA KRZYŻOWA – ELŻBIETA KRAJEWSKA

STACJA I – Jezus na śmierć skazany
     Przypomnijmy sobie, jak my sami obawiamy się wyroku w naszej sprawie i rozmyślajmy, w jakich warunkach i jak przyjął ludzki wyrok na siebie Bóg. I jaki wyrok!
     Panie Jezu, przez tę chwilę, w której usłyszałeś decyzję Piłata, racz nam, słabym ludziom, złagodzić możliwie los ostateczny, a jeśli potrzeba, abyśmy cierpieli, daj nam siły i ufność w momencie wywoływania naszego nazwiska, w niewiadomym celu.
     Módlmy się, za jadących do obozu i skazanych na śmierć.

STACJA II – Jezus bierze krzyż na ramiona swoje
     Wyobraźmy sobie, że Pan Jezus znacznie gorzej zbity niż my, bierze na swoje poranione plecy i ramiona wielki, ciężki, źle ociosany krzyż i wlecze to drzewo za sobą w upale, pod górę, długi kawał drogi.
     Nam to zostaje zaoszczędzone. Gdy nas niosą na marach, pomyślmy, że nie musimy nieść krzyża. Za to przyjmijmy bez buntu i szemrania krzyż cierpień, który się nam dostaje.
     Módlmy się za tych, którzy podejmują się prac najniebezpieczniejszych, z pełną świadomością, co ich za to czeka, za świeżo aresztowanych i tu przywiezionych…

STACJA III – Jezus po raz pierwszy upada pod krzyżem
     Po nocy w Ogrójcu, pojmaniu, ciemnicy, kilkakrotnych przesłuchiwaniach i katowaniu – nic dziwnego, że Jezus mdlał przytłoczony krzyżem. Przypomnijmy sobie sami, jak oprawcy wtedy biją, kopią, wloką.        Często jednak pozwalają odprowadzić, lub zanieść, gdy widzą, że ofiara wstać nie może. Chrystus musiał wstać, by na Golgotę dojść i nas zbawić.
     Módlmy się za tych, którzy po torturach już nie wstają.

STACJA IV – Jezus spotyka Matkę swoją
     Jeżeli w naszej obecności męczono najbliższych, lub jeśli nas w ich obecności męczono, jeśli mieliśmy widzenie, spotkanie, których za cenę życia chcielibyśmy uniknąć, to wystawimy sobie w przybliżeniu, czym było to spotkanie dla Chrystusa i Matki Bolesnej.
    A przecież nas prześladują obcy, potępieni i znienawidzeni przez wszystkich. Nad Chrystusem zaś, Bogiem dobro czyniącym, znęcał się cały tłum. Przeciw Niemu byli wszyscy rodacy Jego, których miłował i dobrodziejstwami obdarzał. Co czuła, co cierpiała Matka Boża!
    Módlmy się za tych, którzy patrzą na mękę najdroższych swoich.

STACJA V – Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Jezusowi
     Oprawcy bali się, że Chrystus nie dojdzie do miejsca właściwej męki, więc pozwolili na pomoc w dźwiganiu krzyża, zmuszając do tego jakiegoś przechodnia.
     Nie było wtedy chętnych, choć nam się dziś wydaje, że tak chętnie byśmy pomogli.
     Pomyślmy, o ile nam lepiej, jak wiele osób ze współczuciem i poświeceniem pracuje dla ulżenia naszej doli. Dziękujmy Bogu za to i módlmy się za tych wszystkich, którzy spieszą z pomocą uwięzionym.

STACJA VI – Weronika ociera twarz Jezusowi
    Nareszcie objaw współczucia i czci. Wobec nastroju tłumu, obecności katów i rzymskiej eskorty, czyn Weroniki wymagał odwagi, ale też jakąż łaską został nagrodzony.
    Panie Jezu, któryś znał wdzięczność ludzi prześladowanych, racz mieć w opiece i błogosław tym, którzy nie mogąc nas ratować, przynoszą nam pociechę, leczą i chronią jak mogą.

STACJA VII – Jezus po raz drugi upada pod krzyżem
     Pomimo pomocy w niesieniu krzyża Chrystus, coraz bardziej wyczerpany, znowu upada.
     O Boże mój! Myśląc, że Ty znosiłeś wyśmiewania, popychania, i szturchańce pospólstwa, przestaniemy się martwić, wstydzić i oburzać, że nas, zwykłych ludzi, popychają kolbą lub pięścią, kopią, biją w kark z byle powodu. Nasza godność leży w naśladowaniu Ciebie. Nie będziemy się czuli niedołężni, upokorzeni z tego powodu.
     Módlmy się, aby upadanie Chrystusa, chroniło nas w załamaniu się, upadku wobec wszystkich gróźb i mąk.

STACJA VIII – Jezus pociesza płaczące niewiasty
     Niewiasty nie zdają sobie sprawy z grozy faktu, że Boga udręczają jego stworzenia, ponad wszystkie wyróżnione, ale litują się po ludzku nad męką niewinnego człowieka. Chrystus nawet w tej chwili nie myśli o sobie, ale o ich losie i pociesza je.
    Dlaczego więc my mielibyśmy wymagać współczucia dla siebie? A jeśli pozostający na wolności troskają się o nas, starają się i modlą, to dziękujmy Bogu.
    Módlmy się za nasze rodziny i rodaków na wolności, żeby się tu nie dostali, żeby się im dobrze działo, żebyśmy się spotkali z nimi na swobodzie.

STACJA IX – Jezus po raz trzeci upada pod krzyżem
    Jak bardzo zmęczony był Jezus! Ostatkami sił jednak, batem popędzany, szedł naprzód ku swojej śmierci.
    Przez ten Twój trzeci upadek, Chryste, wybacz tym, którzy się ze słabości załamali, oszczędź im męki sumienia, my im to zapomnimy, choćby nawet nam czy innym szkodę przynieśli. A jeśliśmy to my upadli, pozwól nam naprawić mężną śmiercią lub całą resztą życia i przebacz nam, bo Ty wiesz najlepiej, w jakich warunkach się to stało.

STACJA X – Jezus z szat obnażony
    Po dojściu na miejsce stracenia, oprawcy zdzierają z Pana Jezusa przyschnięte do ran szaty. I stoi Chrystus nagi wobec urągającego Mu tłumu.
    Panie Jezu, wobec tego momentu Twej męki, popatrz, ulżyj tym, którzy są policzkowani, kobietom, którym do bicia zdzierają suknie i skazanym na śmierć, których przed rozstrzelaniem rozbierają do naga. Zalicz nam to, prosimy, jako pokutę za grzechy i dołącz ten nasz wstyd do zasługi Twego z szat obnażenia

STACJA XI – Jezus do krzyża przybity
     Teraz dopiero zaczyna się prawdziwa męka Zbawiciela. Obrzękłe plecy, zdrętwiałe ramiona przykłada do zadziornego drzewa krzyża. Tępe gwoździe przybijają nadgarstki i stopy, potem okrutne szarpnięcie przy podnoszeniu krzyża i zawiśnięcie całym bezładem na rozdzierających się ranach. Trudność oddychania, pragnienie, niemożność ułożenia głowy okolonej cierniem. Żadna nasza męką, nie może się z tą porównać.
    Lecz, Boże, któryś tak cierpiał za nasze grzechy, przebacz winy tym, którzy za męstwo kości łamią, stawy rozdzierają, paznokcie zdzierają. Zlituj się, zlituj nad nimi.

STACJA XII – Jezus umiera na krzyżu
     Pan Jezus umiera po trzech godzinach męczarni, zbawiających świat. Przedtem przebacza swym katom, obiecuje raj współwiszącemu łotrowi, żegna się z Matką i uczniem.
    Myśląc o tym, będziemy kochali nie tylko rodzinę i przyjaciół, ale będziemy życzliwi niemiłym czy nieprzyjaznym współwięźniom, a nawet na wrogach, nie będziemy się mścić za to, zostawiając sąd Bogu i wykonawcom Jego woli, chyba że my najoczywiściej narzędziami Jego być mamy.
    A Ty Boże, racz błogosławić sprawie, dla której gotowi jesteśmy śmierć ponieść!
    Módlmy się za rozstrzelanych i zamęczonych.

STACJA XIII – Jezus z krzyża zdjęty
     Męka Pana naszego dobiegła kresu, ale męka Matki Jego potęguje się i trwać będzie jeszcze dwa dni.
    O ileż jej cierpienia większe od bólu naszych matek. Wszakże cierpi najświętsza, a cierpienia Jej spowodowali ludzie, których jej Syn – Bóg ukochał i których ona kochać musi.
     Matko Bolesna! Módl się za nami w najgorszych chwilach, pociesz szczególnie Matki i rodziny patrzące na śmierć ukochanych, otrzymujące puszki z popiołem, lub zawiadomienie o zgonie. Dołącz ich męstwo do naszej wspólnej ofiary!

STACJA XIV – Jezus do grobu złożony
     Ludzie złożyli do grobu swego Boga, uczynili to w bezmyślnej złości, nie wiedząc, że dokonało się ich odkupienie. Lecz Pan Jezus wraca jeszcze do nich w możnej postaci zmartwychwstały – wraca, by dokończyć dzieła.
    Panie Jezu, przez święty grób Twój, daj wieczny odpoczynek poległym za sprawę i zamordowanym bez sądu. Wyprowadź jak najprędzej z żywego grobu nas i świat cały.
Źródło: Ks. Władysław Smereka, Drogi Krzyżowe, Kraków 1981 r.

Książka o Elżbiecie Krajewskiej i jej „Pamiętnik wojenny” wydany po raz pierwszy w 2017 roku znajduje się tu: Repozytorium Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza (AMUR): Elitka

Udostępnij

Share on facebook
Share on google
Share on twitter
Share on linkedin
Share on pinterest
Share on print
Share on email