W drugiej połowie wizytacji braterskiej ks. Opat odwiedzał wspólnotę i domy należoce do Kanonii Krakowskiej. Centralnym punktem była Eucharystia w bazylice Bożego Ciała w Krakowie, pod przewodnictwem ks. Opata w intencji Jubilatów z okazji ich ważnych rocznic: Br. Karol Krzyżanowski CRL – 60 lat Życia Zakonnego Ks. Leszek Andrzejczak CRL – 60 lat Życia Zakonnego Ks. Kazimierz Łatak CRL – 50 lat Święceń KapłańskichKs. Dariusz Kaczyński CRL – 30 lat Święceń Kapłańskich Ks. Wojciech Ćwiękała CRL – 25 lat Święceń KapłańskichW godzinach popołudniowych wspólnota parafialna cieszyła się także przyjęciem przez młodych Sakramentu Bierzmowania, którego udzielił ks. Opat. W pozostałych dniach ks. Opat odwiedziła parafię w Kamieniu i Kaplicę Rektoralną w Kirach koło Zakopanego.
Homilia wygłoszona w Krakowie.
Drodzy bracia i siostry, czas Wielkanocy jest odpowiednim momentem, aby na nowo odkryć naszą wiarę w Chrystusa Zmartwychwstałego, żywego i obecnego pośród nas, aby coraz bardziej odczuwać Jego obecność w naszym życiu, aby żyć jako uczniowie podążający za Nim jako naszym jedynym Mistrzem i Panem.
Drugie czytanie, zaczerpnięte z Księgi Apokalipsy, zawiera zdanie wypowiedziane potężnym głosem, głosem Boga: „Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi, i będą oni Jego ludem, a On będzie „Bogiem z nimi”
To Jezus, Syn Boży, który przyszedł, aby zamieszkać pośród nas, który stał się człowiekiem, stał się jednym z nas, dla naszego zbawienia wziął na siebie nasze grzechy i wybawił nas od śmierci. Bóg jest obecny i jest to dla nas powód do radości. Bóg jest blisko i dlatego nie możemy w Niego wątpić, nie możemy się bać.
Jesteśmy tutaj, aby przyjąć zaproszenie, które nawet pierwsi głosiciele ewangelii skierowali dwa tysiące lat temu do tych, którzy ich słuchali.W pierwszym czytaniu z Dziejów Apostolskich słyszeliśmy, że Paweł i Barnaba „utwierdzali uczniów i napominali ich, aby trwali mocno w wierze”.
O to właśnie chcemy dziś prosić Boga i tego chcemy życzyć sobie nawzajem: aby nasza wiara była mocna, aby była utwierdzona.
Tekst przypomina dwa aspekty naszego powołania-egzystencji jako chrześcijan, aspekty, które są różne, ale ściśle ze sobą powiązane. „bo przez wiele ucisków trzeba nam wejść do królestwa Bożego”, pisze św. Łukasz, autor Dziejów Apostolskich.
Pierwszy aspekt – „wejście do królestwa Bożego” – polega na tym, że jesteśmy powołani do życia wiecznego, że naszym przeznaczeniem jest niebo! Od momentu chrztu jesteśmy przygotowywani do pełnej i ostatecznej komunii-wspólnoty z Bogiem.
Drugi aspekt wydaje się zaprzeczać temu darowi, tej obietnicy: „…trzeba przejść przez wiele ucisków”. W rzeczywistości zdanie to wskazuje drogę, sposób na pełne przeżycie tego powołania. Jest to zjednoczenie z Wielkanocą Chrystusa: męką, śmiercią i zmartwychwstaniem. My również doświadczamy tego przejścia w życiu.
W ten sposób dochodzimy do Ewangelii dzisiejszej niedzieli, która ujawnia nam, skąd pochodzi siła do odbycia tej podróży i jaki jest sposób jej realizacji.
Jest to przykazanie miłości.
Jest to nowe przykazanie, ponieważ Jezus dał nam przykład, uczynił to jako pierwszy i uczynił to w pełni. Sam Jezus mówi: „Jak Ja was umiłowałem”. Dał nam przykład i dał nam również powód, ponieważ On jest prawdziwą miłością.
Dziękujemy Bogu, że i nam „otworzył drzwi wiary”, tak jak pierwszym chrześcijanom w Antiochii, którzy byli poganami, a Bóg dał im łaskę przyjęcia Ewangelii poprzez głoszenie Pawła i Barnaby.
Pamiętajmy o słowach waszego i naszego umiłowanego świętego papieża, Jana Pawła II: „Otwórzcie drzwi Chrystusowi, a raczej otwórzcie szeroko drzwi Chrystusowi”.
W tym roku Jubileuszowym Kościół odnowił znak otwarcia drzwi niektórych wielkich bazylik. Jest to znak Bożego miłosierdzia wobec nas, zaproszenie do wyjścia Mu na spotkanie i wejścia z Nim w komunię.
Myślę, że Bóg jest zawsze gotowy otworzyć nam drzwi wiary.
Pomyślmy jednak o tych momentach, kiedy nie otwieramy naszych serc dla Niego lub dla innych. Zamknięte serce staje się twarde, samolubne, samotne i morto martwe. Czasami nie chcemy przyjąć i zaakceptować innych, ponieważ są słabi, chorzy, nieprzyjemni. Święty Jan Paweł II mówił: „Nie lękajcie się. Chrystus wie, co kryje się w sercu człowieka”. Powtórzył to również papież Leon, gdy w ostatnią niedzielę przemawiał do wiernych, zwracając się w szczególności do młodych ludzi:
„Nie lękajcie się. Przyjmijcie zaproszenie Kościoła i Chrystusa Pana”.
Pamiętajmy, że nie możemy być i nazywać się chrześcijanami, jeśli nie przyjmujemy i nie kochamy siebie nawzajem. I nie możemy się bać, On daje nam siłę! Dzisiejsza Ewangelia kończy się tymi słowami Jezusa:
„Po tym wszyscy poznają, że jesteście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali”.
Jezus pozostawia nas z trudnym, ale nie z niemożliwym zadaniem, ponieważ On pierwszy je wykonał i dał nam siłę Swojej Miłości i Ducha Świętego, abyśmy również mogli je realizować. Uczmy się od Najświętszej Maryi Panny, kobiety pełnej łaski i Ducha Świętego. Ona towarzyszy nam w drodze za Jezusem, ponieważ całe Jej życie było odpowiedzią pełną zaufania i miłości do Boga.