Z głębokim żalem zawiadamiamy, że 10 sierpnia 2024 roku opatrzony Świętymi Sakramentami Kościoła odszedł do Domu Ojca
ŚP. KS. STANISŁAW WIĘZIK CRL Kanonik Regularny Laterański
Wprowadzenie trumny z ciałem Zmarłego nastąpi w poniedziałek 12 sierpnia 2024 r. o godz. 17.00 w Bazylice Bożego Ciała w Krakowie, gdzie o godz. 18.00 będzie sprawowana Msza Święta pod przewodnictwem Ks. Biskupa Jana Zająca.
Msza Święta pogrzebowa będzie sprawowana we wtorek 13 sierpnia 2024 r. o godz. 11.00 pod przewodnictwem Ks. Stanisława Kardynała Dziwisza w Kościele Parafialnym Świętych Szymona i Judy Tadeusza w Łodygowicach, po czym nastąpi odprowadzenie Zmarłego do grobowca rodzinnego.
Błogosławieni, którzy w Panu umierają, już teraz. Zaiste, mówi Duch, niech odpoczną od swoich mozołów, bo idą wraz z nimi ich czyny. (Ap 14, 13)
13 sierpnia 2024, Robert Karp
Na cmentarzu parafii śś. Szymona i Judy Tadeusza w Łodygowicach spoczął 13 sierpnia 2024 r. ks. dr Stanisław Więzik CRL, były wizytator polskiej prowincji Kanoników Regularnych Laterańskich, sędzia w sądzie metropolitalnym archidiecezji krakowskiej. Droga do kapłaństwa zmarłego w wieku 92 lat zakonnika związana była z osobą sługi Bożego ks. Jana Marszałka. Mszę św. pogrzebową sprawował w łodygowickim kościele kard. Stanisław Dziwisz.
Jak zauważył na początku liturgii purpurat, „zmarły połączył diecezję bielsko-żywiecką, krakowską i księży kanoników przy swej trumnie”. W specjalnym liście, odczytanym podczas Mszy, bp Roman Pindel wyraził wdzięczność za ofiarną posługę kapłana z Łodygowic.
„Mam w pamięci jego wieloletnią służbę, którą pełnił również wobec wiernych naszej diecezji jako sędzia sądu metropolitalnego w Krakowie. Jego droga do kapłaństwa związana była z osobą jego proboszcza – sługi Bożego ks. Jana Marszałka. Wspominając go, ks. Stanisław powiedział: Znana maksyma mówi, że słowa uczą, a przykłady pociągają. Jego życie kapłańskie było przykładem dla młodych, dlatego wielu młodzieńców poszło w jego ślady. Podczas jego duszpasterzowania każdego roku odbywały się prymicje któregoś z rodaków. Prawdopodobnie ze skromności świętej pamięci ksiądz Stanisław nie wymienił w tym kontekście samego siebie” – zauważył biskup.
Odczytano list kondolencyjny metropolity krakowskiego abp. Marka Jędraszewskiego
W kazaniu ks. Wiktor Ruszlewicz CRL zachęcił, by spojrzeć na to, co było inspiracją zakończonego 8 sierpnia życia kapłana i zakonnika. „Myślę, że wszyscy, którzy znali ks. Stanisława, mieli poczucie stabilności, stałości, wierności i szczególnej powagi w spotkaniu z nim. To nie chodzi tylko o wierność miejscu, choć większość swojego życia spędził pracując w krakowskim klasztorze, ale o wierność i wytrwałość w powołaniu” – zauważył, przywołując słowa św. Pawła z czytania z dnia: „We wszystkim odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował”.
„Ks. Stanisław był nie tylko kapłanem, ale także nauczycielem, przewodnikiem duchowym i człowiekiem, który swoim życiem pokazywał, co to znaczy być wiernym Chrystusowi” – podkreślił kaznodzieja, przybliżając historię życia starszego zakonnego współbrata.
Ks. Stanisław Więzik urodził się 14 kwietnia 1932 roku w Łodygowicach jako syn Michała i Marii z domu Kania. Po ukończeniu szkoły podstawowej w rodzinnej miejscowości oraz szkoły średniej w Bielsku-Białej pracował przez pewien czas w zakładach włókienniczych, zanim zdecydował się na życie kapłańskie. W sierpniu 1956 roku wstąpił do Zakonu Kanoników Regularnych Laterańskich. Nowicjat odbył w Krakowie, a śluby wieczyste złożył 28 sierpnia 1960 roku.
Studia filozoficzno-teologiczne ukończył w Instytucie Księży Misjonarzy Wincentego a Paulo w Krakowie, a święcenia kapłańskie przyjął 6 kwietnia 1963 roku z rąk ks. biskupa Juliana Groblickiego.
W latach 1969-1971 pracował w parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Drezdenku jako wikariusz i katecheta. W sierpniu 1971 roku został przeniesiony do Rudnika koło Raciborza, gdzie pracował jako katecheta. W 1969 roku ukończył studia specjalistyczne na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, uzyskując stopień magistra socjologii. W 1986 roku zdobył doktorat z prawa kanonicznego na Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie.
Ks. Stanisław pełnił szereg ważnych funkcji w swoim zakonie, w tym przez dwie kadencje był wizytatorem polskiej prowincji kanoników regularnych laterańskich (1982-1994). W trudnych czasach stanu wojennego i przemian społeczno-politycznych wykazywał się szczególną troską o formację młodych zakonników oraz umacnianie ich w wierze.
Po zakończeniu urzędowania jako wizytator ks. Stanisław wrócił do pracy duszpasterskiej i formacyjnej w Krakowie, gdzie oddał się posłudze kapłańskiej, spowiedniczej oraz pracy w sądzie metropolitalnym.
Ks. Stanisław Więzik zmarł 8 sierpnia 2024 roku w Krakowie, w wieku 92 lat, po 67 latach życia zakonnego i 62 latach kapłaństwa. Spoczął w grobowcu rodzinnym na łodygowickim cmentarzu, niedaleko sługi Bożego ks. prałata Jana Marszałka, którego kapłaństwo stanowiło dla śp. Stanisława inspirację i wzór do naśladowania.
Łodygowice, dnia 13 sierpnia 2024 r.
Kazanie
wygłoszone na pogrzebie
śp. ks. dr Stanisława Więzika CRL
Księże Kardynale Stanisławie, honorowy członku naszego zakonu Kanoników Regularnych Laterańskich, a jednocześnie przyjacielu naszej wspólnoty zakonnej. Dziękuję za to, że towarzyszysz nam w najważniejszych dla nas uroczystościach, także tych pogrzebowych swoją modlitwą i obecnością!
Czcigodni Współbracia na czele z Wizytatorem Polskiej Prowincji księdzem Dariuszem! Drodzy Kapłani, współpracownicy, przyjaciele i znajomi! Drogie Siostry zakonne!
Droga Rodzino!
Wszyscy Siostry i Bracia!
Każda liturgia pogrzebowa jest szczególnym momentem refleksji. To jest taki moment, kiedy Bóg czyta ludzkie życie, przy pomocy swojego słowa. Nie my czytamy, tylko Bóg nas czyta, swoim słowem, najpierw całe ziemskie życie zmarłego ks. Stanisława, ale tak naprawdę chodzi o to, że Bóg czyta nasze życie. Bo ta liturgia pogrzebowa jest dla nas, ludzi żyjących. Bo słowo wypowiedziane przez Boga, które przed chwilą usłyszeliśmy w życiu ks. Stanisława już się wypełniło, dlatego za Niego się modlimy, prosząc o wieczne zbawienie i radość wieczną w niebie, a Bóg przez tę uroczystość pogrzebową mówi do nas, niejako chcąc nas pobudzić z jednej strony do nieustannego wsłuchiwania się w słowo, a z drugiej strony do zjednoczenia się z Nim przez Eucharystię, aby żyć na wieki.
Przez czytania, które słyszeliśmy widzimy jak Słowo Boga zostało zrealizowane w życiu ks. Stanisława. Myślę, że gdybyśmy te czytania czytali nie na Jego pogrzebie, być może przemówiły do nas zupełnie inaczej w inny sposób. Ale ponieważ to słowo przychodzi do nas dzisiaj, przepuszczone przez Jego osobę, przez Jego życie, przez Jego ofiarną pracę. Staje się aktualne i dzięki temu możemy także zrozumieć, skąd czerpał siłę, do życia kapłańskiego i zakonnego, żyjąc 93 lata w tym 62 i kilka miesięcy, jako kapłan służąc Bogu w Kościele Chrystusowym i człowiekowi pragnącego Boga. Pierwszym kluczem, na który chciałbym zwrócić uwagę, to słowo „trwać”, jest słowem niesłychanie ważnym w życiu każdego człowieka, a zwłaszcza w życiu osoby duchownej. Myślę, że wszyscy, którzy znali ks. Stanisława mieli takie poczucie stabilności w spotkaniu z Nim, stałości, wierności, szczególnej powagi, to nie tylko chodzi o wierność miejscu, choć większość swojego życia spędził pracując w krakowskim klasztorze, ile o wierność i wytrwałość w powołaniu. Stąd św. Paweł mówi: „We wszystkim odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował”. Zatem stawiamy pytanie jaki był początek owego umiłowania Boga? Jaki był początek Jego trwania? Ks. Stanisław przyszedł na świat 14 kwietnia 1932 roku w Łodygowicach jako syn Michała i Marii z domu Kania. Szkołę podstawową ukończył w rodzinnej miejscowości, zaś szkołę średnią w Bielsku Białej. Dzieląc się historią swojego powołania w 60 rocznice święceń kapłańskich, żartując mówił, tak: „nie został do seminarium przyniesiony w koszyku, od razu po szkole. Długo rozważałem i zastanawiałem się, dlatego po ukończeniu szkoły średniej pracowałem jakiś czas w zakładach włókienniczych w Bielsku Białej, ciągle jednak rozważając nad drogą kapłańskiego życia, mając piękny wzór kapłaństwa ks. Prałata Jana Marszałka miejscowego proboszcza. Inspirując się nade wszystko Jego osobistym rozmodleniem, działalnością duszpasterską i otwartością na ludzi, zwłaszcza najbardziej potrzebujących. Postawa ks. Marszałka wywarła na Nim ogromne wrażenie i była znaczącym kamykiem w budowaniu fundamentu własnego kapłańskiego i zakonnego życia.
W sierpniu 1956 roku wstępuje do zakonu Kanoników Regularnych Laterańskich. Nowicjat odbywa w klasztorze krakowskim, śluby zakonne czasowe, składa 28 sierpnia 1957 r., wieczyste 3 lata później.
Studia filozoficzno-teologiczne kończy w Instytucie Księży Misjonarzy Wincentego a Paulo w Krakowie. Święcenia kapłańskie otrzymuje 6 kwietnia 1963r. w Wielki Czwartek, moment ustanowienia Eucharystii i Kapłaństwa. Święcenia przyjmuję w Kościele oo. Pijarów w Krakowie z rąk ks. bp Juliana Grobliickiego. Tak zaczyna się Jego droga wierności, wobec Boga i Kościoła. Po święceniach ks. Stanisław pozostał w Krakowie jako socjusz magistra nowicjatu i klerykatu, a następnie został skierowany na studia specjalistyczne do Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, który ukończył w 1969 r., ze stopniem magistra socjologii. Po skończonych studiach pracował przez dwa lata jako katecheta i wikariusz w parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Drezdenku, a w sierpniu 1971 roku został przeniesiony do Rudnika, gdzie pracował jako wikariusz. Od 1972 roku pełnił urząd magistra nowicjatu i klerykatu w Krakowie. W czasie pełnienia obowiązków magistra, kontynuował studia specjalistyczne na Wydziale Prawa Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie, zakończony w 1986 roku doktoratem. W kwietniu 1982 roku kapituła prowincjalna zebrana w Krakowie powierzyła mu urząd Wizytatora Polskiej Prowincji. Na urzędzie wizytatora pozostał przez dwie kadencje (tj. 12 lat) do lutego 1994 r.. Był to czas niewątpliwie trudny, ze względu na panujący jeszcze w kraju stan wojenny, ale także, jak sam wspominał, czas nadziei, bo z entuzjazmem rozwijała się „Solidarność”, a mimo różnych sporych trudności gospodarczych, a później przemian społeczno-politycznych, umocnieniem dla Niego jako przełożonego, jak również dla całego Kościoła w Polsce, tym promykiem nadziei była osoba, dzisiaj św. Jana Pawła II Wielkiego, który poprzez swoje encykliki, czy apostolskie wizyty wlewał w czasach mroku, światło nadziei.
Ks. Stanisław sam wspominał, że „encykliki i wizyty papieskie wówczas ożywiały, znaczenie religii i wiary w społeczeństwie niejako obudziły zainteresowanie życiem kościelnym, ale też dla nas, jako zakonników tamtych czasów, był to moment otwarcia się na pewną nowość”. I choć przez radykalizm i surowość, które najczęściej Mu zarzucano, konsekwentnie nadal troszczył się o dobro wspólne zgromadzenia, tak jak potrafił i za to, dzisiaj w licznej wspólnocie jako współbracia, dziękujemy. W czasie jego kadencji prowincja nawiązała współpracę z opactwem w Austrii, Francji, wsparła personalnie prowincje w krajach zachodnich i misja w Afryce. Dodać także trzeba, że ks. Stanisław należał do zarządu konsulty zakonów męskich przy Konferencji Episkopatu Polski.
Patrząc na pewien odcinek Jego ziemskiego życia i posługi kapłańskiej, możemy wciąż, widzieć tę wierność i konsekwencje w postepowaniu.
Wierność wobec Bożego prawa miłości, które właśnie objawia się z jednej strony w zatroskaniuo zgromadzenie, przez patrzenie w przyszłość z nadzieją i dbanie o kulturę, a jednocześnie dbanie o pogłębianie wiedzy.
Zaś drugim kluczem, była modlitwa, z której czerpał siłę poświęcając wiele czasu, czy to na adorację Najświętszego Sakramentu, czy także mając za wzór swoich bliskich patronów, jak Świętego Józefa, Sługę Bożego Biskupa Zygmunta Łozińskiego i Błogosławioną Anielę Salawę. To co łączy, te postacie, to świętość, a co w Nich widział ks. Stanisław? Przykład świętości, u świętego Józefa, pracowitość, u Zygmunta Łozińskiego, wierność, zaś u Anieli Salawy, cierpliwość. Nieprzypadkowo, akurat obrazki tych świętych i błogosławionych, miał na swoim biurku wśród rozlicznych dokumentów
i książek. Te obrazki leżały tuż obok krzyża, a ich stan wskazywał, na to, że codziennie używał do modlitwy, przez ich orędownictwo wypraszając dla siebie, o to co najważniejsze. A najważniejsza jest niewątpliwie jedność z Panem Bogiem, którą w sposób szczególny potwierdzał podczas sprawowania Eucharystii.
Po ustąpieniu z urzędu wizytatora wyjeżdża do Szwajcarii, gdzie udzielał się najpierw przy kolegium prowadzonym przez kanoników regularnych konfederacji świętego Bernarda, a następnie w parafii świętego Józefa.
W 1999 roku wraca do Krakowa, udzielał się w parafii Bożego Ciała w Krakowie jako pomoc duszpasterska i spowiednik, a jednocześnie pracuje jako sędzia w Sądzie Metropolitalnym Archidiecezji Krakowskiej niemal do końca życia. 22 listopada 2022 roku w Pałacu Biskupów Krakowskich, ks. Abp Marek Jędraszewski, Metropolita Krakowski, wręczył wyróżnienie, złoty medal św. Jana Pawła II za wieloletnią gorliwą pracę na rzecz Sądu Metropolitalnego. Kiedy powoli choroba postępuje i z dnia na dzień już brakuje sił, ks. Stanisław nie poddaje się, lecz trwa. Na pytanie jak się czuje? Często z uśmiechem odpowiadał, cytując papieża Franciszka: „Hhh, jeszcze żyje…”. 10 sierpnia 2024 r. w święto św. Wawrzyńca, męczennika w godzinach porannych w hospicjum św. Łazarza, to Jego „jeszcze żyję” – zmienia się, w żyje na wieki. „Kto spożywa ten chleb będzie żył na wieki”, mówi Chrystus w dzisiejszej Ewangelii. Drogi Księże Stanisławie!
Dziękujemy Bogu, za Twoją postawę ojcowskiego trwania i stanie na straży prawa miłości, jako najważniejszego prawa, które prowadzi do szczęśliwego i prawdziwego życia.
Niech dobry Bóg, w swoim miłosierdziu przyjmie Cię do chwały nieba, po długim życiu z perspektywy ziemi. Niech miłość Boga, którą żyłeś na swój sposób na ziemi, trwając i służąc innym, będzie radością i szczęściem na wieki wieków. Amen.
Ks. Wiktor Ruszlewicz CRL